Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ekranizacje filmowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ekranizacje filmowe. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 19 kwietnia 2015

Film: Więzień Labiryntu

Więzień labiryntu (2014)
 LINK DO RECENZJI KSIĄŻKI: KLIK

Spodziewałam się nieco więcej po tym filmie. Książka mi się podobała, ale jak widać nie na tyle mocno, żeby sięgnąć po kolejne części, chociaż Próby Ognia stoją już u mnie na półce i czekają na swoją chwilę. Po pierwsze - ogromna szkoda, że nie wprowadzili tutaj tego charakterystycznego slangu, jakim posługiwali się streferzy. Czekałam na "zawrzyj twarzostan", a tu nic :( To samo z wątkiem telepatii - totalnie olany. Było na pewno parę różnic między książką a filmem, ale oglądałam go bardzo dawno temu, więc niestety teraz sobie nie przypomnę. Co ciekawe - moim koleżankom film bardzo przypadł do gustu, jednej na tyle, że zdecydowała się na przeczytanie książek. A ja? Cóż, film był dobry, ale bez fajerwerków. Zakończenie było moim zdaniem za szybkie. Czegoś mi tam brakowało. W książce zdecydowanie bardziej to przeżywałam i wyobrażałam sobie inaczej, chociaż wiem, że scenarzyści nieco tam pozmieniali. Podobało mi się natomiast ogólne przedstawienie świata, wygląd labiryntu i samej Strefy. 
We wrześniu 2015 roku pojawi się w kinach druga część ekranizacji Więźnia. Obejrzę na pewno - ale nie w kinie i nie dlatego, że jestem fanką. Po prostu z czystej ciekawości. 

Po recenzji wydawać by się mogło, że film jest kompletnym bublem, a jednak daję mu 7/10. Wzięłam pod uwagę zachwyt koleżanek, bo być może ocena filmu różni się pomiędzy tymi, którzy czytali książkę a tymi, którzy tego nie zrobili. 

sobota, 29 listopada 2014

Film: Gwiazd naszych wina

Właśnie skończyłam oglądać. W tle leci końcowa muzyka, a ja świeżo po obejrzeniu, napiszę wam co o tym sądzę, z ciągle aktualnymi emocjami... 
Boże, jakie to było piękne. Czytałam książkę, ale film dużo bardziej mnie poruszył. Płakałam. Jakieś 6 razy. Resztę udało mi się opanować. A PRZECIEŻ JA NIE PŁACZĘ NA FILMACH. Role były zagrane prze-dobrze. Dobra robota :) Wydaje mi się, że było parę odstępstw od książki, ale nie pamiętam dokładnie, czytałam ją przecież tak dawno. Przez ten film weszłam trochę w melancholijny nastój... Coś czuję, że nie zapomnę o nim przez długi czas. Z chęcią obejrzę go jeszcze raz, tym razem bardziej skupiając się na szczegółach. Mogę polecić na pewno tym, którzy czytali książkę. Wiem, że niektórych on nudził, ale mnie spodobał się już od pierwszych minut. Do połowy filmu oglądałam z uśmiechem na twarzy, bardzo polubiłam Gusa. Później, cóż... Było smutniej, chociaż raz w wiadomej scenie (if you know what i mean) popłakałam się, bo to uczucie wydawało mi się takie piękne, cieszyłam się szczęściem bohaterów. Podobał mi się montaż filmu i dymki z esemesami, które pojawiały się na ekranie. Całość była fantastyczna. Z czystym sercem daję 10/10. Jedna z lepszych ekranizacji. 

piątek, 21 listopada 2014

Film: Kosogłos cz. I

Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1 (2014)
Dalej nie wiem co mam powiedzieć... Ten film był najlepszą częścią do tej  pory, zobaczymy jak z partem II. Było parę chwil, kiedy łzy zbierały mi się w oczach, ale jakoś udało mi się opanować. Bardzo emocjonalny, wzruszający, prawdziwy film. Aktorzy zagrali świetnie, scenariusz też jak najbardziej zgodny z treścią. Było parę dodatków z innej perspektywy, ale to moim zdaniem dopełniło film. Nie był to już romans, jak można by nazwać poprzednie części, ale tragiczna, wojenna opowieść, przepełniona emocjami Katniss. Zakończenie kompletnie mnie rozbiło i doprowadziło do tego,  że mam ochotę przeczytać wszystkie trzy części jeszcze raz. Trzeci raz. Film też bym z chęcią obejrzała ponownie. Pewnie to zasługa aktorów, którzy zagrali świetnie, no i piosenka o wisielczym drzewie w wykonaniu Jennifer <3 
Daję ocenę 10/10, naprawdę świetny film, nie tylko dla fanów książki.



wtorek, 17 czerwca 2014

Film: Niezgodna

We wstępie muszę zaznaczyć, że książki nie czytałam (chociaż przymierzałam się do niej).

Oglądnęłam go razem z koleżanką i właściwie gdyby nie ona, to chyba nigdy sama bym go nie obejrzała.

Trzeba powiedzieć, że film dosyć znacznie kojarzy mi się z Igrzyskami Śmierci. Podobny podział społeczeństwa, podobna polityka państwa...
Generalnie jako film, to wyszło bardzo dobrze. Beatrice, czyli Shailene Woodley (która z resztą według mnie jest bardzo ładną kobietą) zagrała całkiem nieźle.

Film oglądałam z zaciekawieniem i jeśli jeszcze go nie widzieliście, to zróbcie to. Tym bardziej, jeżeli czytaliście książkę. Nie porwał mnie on jednak na tyle, żebym chciała zaglądnąć do powieści.  Dajcie znać, czy bardzo różni się ona od ekranizacji.

Ocena: 7/10

sobota, 8 lutego 2014

Film: Poradnik pozytywnego myślenia


Zaraz po tym, jak skończyłam słuchać audiobooka Poradnika, wzięłam się za film. Nie będzie to jakaś wybitna recenzja, raczej moje luźne przemyślenia i porównanie z książką. Raz na jakiś czas postaram się opisywać ekranizacje, które będą opisane etykietą "ekranizacje filmowe". Skala ocen będzie taka sama, jak w przypadku książek. 


Od razu mówię - nie jest to wierne odwzorowanie książki. Podstawowe różnice, które pojawiły się w filmie, a których w książce nie było to:

  • lepsze relacje między Patem, a jego ojcem
  • zakłady ojca o wygrane Orłów
  • spotkanie Pata z Nikki
  • wyznanie miłości
  • kilka innych mniejszych, niewiele znaczących szczegółów 
Generalnie wyobrażałam sobie to wszystko bardzo podobnie... no dobra, może poza konkursem tańca, gdzie faktycznie myślałam, że Jennifer będzie śmigać po parkiecie niczym primabalerina. 
Wszystko jednak toczyło się tak szybko, a niektóre sceny zostały całkowicie pominięte. Wiem, czas goni, ale naprawdę czekałam na scenę golenia klaty Pata, pobicia czy pływania z Emily. Porównując film z książką, trochę szkoda, że tak go okroili. 

Jednak jeżeli mam patrzeć na film, jako na odrębne dzieło, to jest to bardzo dobre wykonanie. 
Aktorzy - bomba. Wszyscy zagrali świetnie. Lawrence jak zawsze była znakomita, a Cooper idealnie wczuł się w rolę Pata. 
Podobało mi się to, że dodali kilka dialogów, których w książce nie było, a które fantastycznie oddały emocje i w dodatku były prześmieszne. Oglądając ten film o 2 w nocy musiałam się powstrzymywać, by nie wybuchnąć głośnym śmiechem. 

Ocena: 8/10
Nagrody jak najbardziej są zasłużone. Polecam zdecydowanie, ale najpierw jednak zajrzyjcie do książki.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...