wtorek, 21 stycznia 2014

James Dashner - Więzień Labiryntu

Więzień Labiryntu - James Dashner
O tej trylogii dowiedziałam się dzięki YouTube'owi. Tam zobaczyłam recenzję jej pierwszej części, czyli Więźnia Labiryntu, o którym dziś wam opowiem. 


O czym więc jest Więzień... Otóż jest to historia (prawdopodobnie) szesnastoletniego Thomasa, który pewnego dnia budzi się w wielkiej windzie. Nie pamięta nic, poza tym, jak ma na imię. Okazuje się, że został przysłany do tzw. Strefy. Nie wiadomo przez kogo ani w jakim celu. Najdziwniejsze jest to, że wszystko zostało otoczone ogromnym labiryntem, do którego codziennie wchodzą Zwiadowcy, by szukać wyjścia. Thomas za wszelką cenę chce rozwikłać zagadkę, w jaką został wplątany. 

Na początek - spójrzcie na tę okładkę! Przyciąga wzrok i jest po prostu piękna. Moim zdaniem wygrywa z angielską wersją. Brawa dla grafików!

Zanim zabrałam się za czytanie tej książki, minęło sporo czasu. Uśmiechała się do mnie z półki, ale jakoś specjalnie mnie do niej nie ciągnęło. Gdy już wzięłam ją w obroty, okazała się jakaś taka... nudna. Wprowadzenie do całości trwało jakieś 100 stron i nie ukrywam, że był czas kiedy żałowałam zakupu. Na tę pozycję trzeba mieć po prostu czas. Potem było już coraz lepiej, a na końcu nie chciałam wypuścić jej z rąk. Bardzo indywidualny styl nadaje jej slang, jakim posługują się Streferzy. "Zawrzyj twarzostan, kupa klumpu, smrodas, purwa" - to tylko niektóre określenia, jakimi posługują się mieszkańcy Strefy. Pomysł jest całkiem niezły, a pan Dashner powoli wprowadza je do książki tłumacząc, co one oznaczają. 
Moją szczególną sympatię, oczywiście oprócz Thomasa, uzyskał Newt, Minho oraz Chuck, który był pociesznym dzieciakiem. 
Może nie przezywałam tej książki tak bardzo, jak Igrzysk, ale już przy ostatnich stronach (ci, którzy czytali na pewno wiedzą o co mi chodzi), w moich oczach zebrały się łzy, a ja miałam ochotę osobiście wkopać Stwórcom (byli oni odpowiedzialni za tworzenie labiryntu).

Ja labirynt interpretuję jako drogę do sukcesu. Jest trudna, kręta, pełna przeszkód i ludzi, którzy będą nam przeszkadzać w osiągnięciu marzeń. W grupie siła - przyjaciele zawsze będą nas wspierać, chcąc naszego dobra, a jeżeli czegoś bardzo chcemy, to możemy to dostać, dzięki samozaparciu i motywacji.

W moim wydaniu (nie wiem czy są jeszcze jakieś inne), znalazłam kilka błędów w pisowni i parę graficznych, ale tę uwagę muszę skierować do wydawnictwa. 

Próby Ognia - James DashnerLek na śmierć - James DashnerNa sto procent sięgnę po kolejne części, gdy tylko nadarzy się okazja. Nie dość, że będzie to przyjemność z czytania, to jeszcze piękne okładki będą zdobiły moją półkę. 
Ocena: 8/10
Ogólnie książka jest bardzo przyjemna i wciągająca, o ile przebrniemy przez długi wstęp. Polecam szczególnie fanom dystopii. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...