poniedziałek, 6 stycznia 2014

John Green - Szukając Alaski

Szukając Alaski - John Green

Johna Greena poznałam dzięki pozycji Gwiazd naszych wina, której styl bardzo przypadł mi do gustu. Dowiedziałam się o jego dwóch pozostałych książkach, które wydało wydawnictwo Bukowy Las i czym prędzej zabrałam się do lektury, ale nie spodziewałam się, że będzie to aż tak dobry wybór.

Miles jest samotnikiem, a jego hobby to zapamiętywanie ostatnich słów sławnych ludzi. Jego rodzice decydują się na wysłanie go do szkoły z internatem w Alabamie. Poznaje tam swoich nowych przyjaciół: Pułkownika, Larę, Takumiego i tytułową Alaskę. Sam otrzymuje przezwisko Klucha, co ma być paradoksem, gdyż sam wygląda na bardzo wychudzonego. Jego głównym celem staje się odnalezienie Wielkiego Być Może.

Powieść jest podzielona na dwie części: PRZED i PO. Książka podobała mi się od pierwszych stron, a Miles niemal od razu zyskuje moją sympatię. Generalnie bohaterzy wydawali mi się bardzo bliscy, może dlatego, że są w moim wieku. Myślę, że niektórym czytelnikom może przeszkadzać język, jakim się posługują, np. "wpierdol", "robienie laski" czy bardzo otwarte mówienie o seksie.
Zdarzało się, że wpadałam na rozwiązanie jakiegoś problemu dużo wcześniej, niż zrobiły to postacie, co trochę psuło elementy, które pierwotnie miały za zadanie mnie zaskoczyć.
Fajne było to, że książka wzbudzała we mnie przeróżne emocje: raz wybuchałam śmiechem, później byłam zła i smutna, a innym razem - zmuszona do przemyślenia kilku spraw.

Z wielką chęcią sięgnę po Papierowe miasta. Mam nadzieję, że jest to równie świetna pozycja, co Szukając Alaski.

Ocena: 10/10
Niemal bezbłędna, zdecydowanie jedna z ulubionych i z pewnością do niej wrócę.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...