środa, 25 grudnia 2013

Lark Freebook 4.3 - recenzja


Według mnie ebooki to świetna sprawa. Dlaczego? Będzie o tym osobny wpis, na który już teraz serdecznie was zapraszam. Czytanie ich na laptopie czy smartfonie nie należy do najwygodniejszych, więc postanowiłam sprawić sobie specjalistę do tego celu czytnik ebooków. 
Czytałam, szukałam, sprawdzałam, aż w końcu znalazłam ten idealny - Lark Freebook 4.3. 
Najnowsze modele eczytników nie posiadają już wyświetlaczy LEDowych, a tak zwany epapier. 

Producent na swojej stronie pisze: "Technologia E Ink® Pearl zwiększająca  współczynnik kontrastu i wydłużająca żywotność baterii.

Opatentowana technologia elektronicznego papieru, pobiera prąd tylko podczas zmiany strony dzięki czemu bateria wytrzymuje ok 2-3 tygodnie pracy przy umiarkowanym codziennym użytkowaniu".

Brzmi zachęcająco, prawda? Jego niewielkie rozmiary jeszcze bardziej zachęciły mnie do kupna, warto też dodać, że jest bardzo leciutki. Możecie zastanawiać się, czy pięciocalowy wyświetlacz, jaki posiada owy model to nie za mało. Otóż nie, absolutnie nie zmniejsza to komfortu czytania.
Czytnik działa w miarę szybko, mieści mnóstwo książek, a do tego odtwarza muzykę. Jak za te pieniądze jest solidnie wykonany, przyciski nie "latają", obudowa nie trzeszczy, chociaż jest wykonana z materiału, który bardzo "łapie palce", co może przeszkadzać.
Aby zwiększyć nam komfort czytania, producent dodał możliwość zmiany orientacji strony, tradycyjnie z pionowego na poziomy i odwrotnie. W dodatku możemy zmniejszyć lub zwiększyć czcionkę. Zazwyczaj czytałam w rozmiarze L, który czasem wydawał się zbyt mały, za to XL był już ogromny.
Dla mnie cena to dość istotny aspekt, a w tym przypadku jest całkiem przystępna - ja kupiłam go za 257,99 PLN.

Ogólnie z czytnika byłam bardzo, bardzo zadowolona. No właśnie -
b y ł a m. Bateria wytrzymała niecały tydzień i po prostu padła. Ładowałam, resetowałam, kombinowałam - bezskutecznie. Oddałam go więc do serwisu, ale niestety, nie dało się go uratować, a że nie jest on już nigdzie dostępny (wychodzi na to, że kupiłam jedyny dostępny egzemplarz w Polsce...?), czekam na zwrot pieniędzy. Wielka szkoda.


Wybaczcie, jeżeli recenzja jest chaotyczna, ale nie jest to moja specjalność. Wolę recenzować książki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...